bo o pracach które dopiero schną i czekają na wypał biskwitowy... tak pokrótce przedstawię "bohaterów" przyszłych postów:
talerz - patera zdobiony w rogach motywem domków... dla wielbicieli uliczek starych miast:)
Duża patera liść... kto zna liście Surmi (Catalpy) ten wie że potrafią być gigantyczne:)
i taki mi się właśnie trafił!
Talerz z odciskiem liściowym... liść Surmii tylko w mniejszym wydaniu ;)
oraz lampka lub lampion decyzja jeszcze nie zapadła... chyba zrobię tak by było dwa w jednym:) oraz domeczki z napisami... napis można dowolnie spersonalizować... imię, krótka dedykacja, numer mieszkania, pokoju, wyznanie, życzenie, nazwa firmy...
jako breloczek, przypominacz dla pociechy opuszczającej rodzinne gniazdo i maleńka dekoracja...
Drzewko (o którym pisałam tu ) zostało już ukończone... a nawet zdążyło już zostać sprezentowane... co najważniejsze podobało się:)
Mąż się spisał na medal... wyszczotkował deskę i wyfrezował otwór pod dekor a ja barwiłam i woskowałam :) Jak Wam się podoba?
na koniec... moje dwie ulubione fotki ostatnimi czasy... własnoręcznie pstryknięte:)
Pozdrawiam słonecznie Ania...
Wszystko piękne, ale ten talerz z domkami.... cudo! Ciekawa jestem w jakiej będzie tonacji? :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa:) Kolorystyka pewnie będzie prosta... nic nie planuje zawczasu... a może inaczej... planuje kolorystykę szkliw co zrobię a później siadam wyciągam zestaw ulubionych i po pomalowaniu odzyskuje przytomność że przecież tym razem chciałam inaczej :D
UsuńTalerz z domkami mnie zachwycił!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że po szkliwieniu uda mu się spotęgować Twój zachwyt:) dziękuje za odwiedziny i miłe słowa... Pozdrawiam Ania
UsuńCuda, cuda, same cuda !!! A ten liść katalpy ... ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCeramiczne drzewko wspaniale się prezentuje ze szczotkowanym drewnem.
Oj coś mi się zdaje, że kiedyś nawiążemy współpracę :D
Pozdrawiam serdecznie,
Nev.
Dziękuje za tyle pozytywnych słów...
UsuńJestem otwarta na nowe wyzwania... także z tą współpracą to kto wie;)
pozdrawiam słonecznie Ania
Aniu, niech się wszystko pięknie wypali : ) Bo CUDNE- bez dwóch zdań : )
OdpowiedzUsuńwłaśnie... jeszcze trzeba "przeżyć" dwa wypały albo i więcej jak to było z ostatnim niechlubnym talerzem... 8 tygodni niezliczona ilość wypałów... i tadam... jest!...
Usuń: ) kto zna "ten ból" lepiej niż glina i my, hihihih!
Usuńotóż to! pokrzepiający jest jednak fakt że częściej się udaje:) stosunek ty "marudnych" rzeczy do reszty jest marginalny... ale na długo zapada w pamięci:D
Usuńhahaha! celna uwaga, zwłaszcza, gdy w niedzielę zmagam się z moją chimeryczną czekoladową gliną : ) : )
Usuńi tak spośród czekoladowych pozostaje moją ulubioną... jej kolor wynagradza trudy i nieoczekiwane zwroty akcji;)
UsuńAniu uwielbiam Twoje domki a talerz z nimi to moje najnowsze marzenie :))))
OdpowiedzUsuńto pisałam ja :) z konta córki ;)
OdpowiedzUsuńjuuppi! Cieszy mnie to ogromnie:) Sylwiu, życzę Ci spełnienia marzeń ;)
UsuńWspaniałe cudowne prace :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w domkowym talerzu
OdpowiedzUsuńTalerz był jeden a wielbicieli wielu:) powoli powstają kolejne ciut inne ale dalej utrzymane w tej samej tematyce:)
Usuńlove your works ! Best wishes !
OdpowiedzUsuńThank you, very much!
Usuń