wtorek, 27 maja 2014

TFU! AUU! BRRR! AJ!

Z trudem przedarłam się przez zarośla i pajęczyny jakim porósł mój blog. Na swoje wytłumaczenie mam tylko jedno WIOSNA! 
jest ogródek do oporządzenia a raczej zrobienia go od nowa co z nieukrywanym zadowoleniem czynię, starsze dziecko wyjechało... zdążyło już wrócić... wyjechało drugie... pranie, prasowanie, pakowanie, rozpakowanie, pranie, prasowanie, układanie i od nowa...w międzyczasie glina... coś ulepić coś poszkliwić i tak dzień za dniem mija. 

Czasem w tej  pogoni za własnym ogonem uda mi się przystanąć... zachwycić się rzeczą błahą... wsłuchać w ciszę... odpłynąć przy ptasim śpiewie... zatrzymać w tłumie i pochylić nad samotnym makiem wyrastającym z chodnikowych płyt... lubię te chwile...
 





pocieszam się faktem, że każdy z nas jest w podobny sposób zabiegany wiec pewnie aż tak bardzo nie zauważyliście mojej nieobecności ;) 

Pozdrawiam Ania :)

6 komentarzy:

  1. Aniu, ja mam dokładnie tak samo. Dobrze, że można się cieszyć małymi rzeczami. Mak śliczny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba dostrzegać i doceniać drobiazgi :) Pozdrawiam Azalio :)

      Usuń
  2. Świetne zdjęcie. Pojawiaj się częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauważyli, zauważyli :) Czekam na zdjęcia nowych prac ceramicznych. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkrótce na pewno pokaże co nowego powstało. Pozdrawiam i idę popatrzeć do Ciebie :)

      Usuń