wtorek, 21 października 2014

spełniło się jedno z wielu...

jakiś czas temu podczas luźnej rozmowy wymsknęło mi się takie skryte, zepchnięte na dalszy plan marzenie o tym, że fajnie, by było spróbować malowania akwarelami...
chwilę później stałam w szoku z oczami jak jajka sadzone i pudełeczkiem akwareli w ręku radość moja była ogromna, ale obawa przed pierwszym razem jeszcze większa... przyglądałam się tym kosteczkom i żal mi było je otworzyć, napocząć...
...
otworzyłam... w wolnych chwilach się poznajemy, a w wyniku tych spotkań powstają miniaturki, które posłużą jako etykiety do kolczyków
nie obiecuję, że tak już będzie zawsze... ;)




Pozdrawiam słonecznie A:)

8 komentarzy:

  1. Pięknie!! Po prostu pięknie!!:) ..i wygląda to tak, jakbyś już nie raz (ani nie dwa:) miała styczność z akwarelami:) Serdecznie pozdrawiam i kolorowego dnia życzę:)
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o mistrzostwo w akwareli mi nie chodzi... raczej o zabawę... ale dziękuję bardzo takie komentarze motywują i choćbym miała malować do skrzyneczki to sprawia mi to tyle frajdy, że prędko nie przestanę :)) pozdrawiam A:)

      Usuń
  2. Pięknie Ci wychodzą te etykietki. Widać dobrze Wam się współpracuje. :) Z niecierpliwością czekam na kolejne! Pozdrawiam ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze kroczki współpracy... ale bardzo przyjemnej :) Pozdrawiam A:)

      Usuń
  3. Cudne, zresztą jak wszystkie prace w Twoim wykonaniu. :) Może jak będę częściej zaglądać to sama troszkę ruszę z lepieniem?
    A tak przy okazji... nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie to serdecznie zapraszam: http://www.denimix.pl/2014/10/liebster-blog-award/
    Jeśli nie... to i tak będziesz moją nominowaną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na nowości gliniane i dziękuję raz jeszcze za nominacje :)

      Usuń
  4. Aniu zapraszam do mnie po nominację :)

    OdpowiedzUsuń