Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie pewien projekt... cykl kilku postów pokazujący jaką drogę (począwszy od grudki gliny) musi przejść pokazywana tutaj praca.
Ci co mają kontakt z ceramiką może dorzucą swoje spostrzeżenia, a Ci co kontaktu nie mieli i nie mają może zechcą poznać nowa technikę, spróbować lub, po prostu dowiedzieć się, jak to jest zrobione :)
"Ceramika od kuchni" prawdopodobnie swojego pierwszego posta ujrzy w lutym, a ja do tego czasu pozbieram dokumentację fotograficzną ( z tym jest ciężko, bo najczęściej robię po nocach, a wtedy, jak wiadomo światło kiepskie ;/).
Wszelkie sugestie i życzenia mile widziane,
można się nimi dzielić w komentarzu lub mailu:)
Każdy przeczytam na każdego odpowiem :)
Tymczasem pozdrawiam A:)
super czekam niecierpliwie... ostatnio zauroczona Twoimi pracami postanowiłam wybrać się na warsztaty ceramiczne w pobliskim ośrodku, teraz czekam na szkliwienie i efekt pracy, więc na pewno chętnie poczytam więcej i dowiem się jak powstał brelok i moja broszka..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewelina Lis
Super! jestem zdania, że nie należy zamykać się na jedno tylko szukać, poznawać nowe... nie zawsze nas coś "wciągnie", ale zostaje nam pojęcie włożonego w pracę czasu, wysiłku o pomyśle, szlifowaniu warsztatu, pogłębianiu wiedzy i przeszukiwaniu forów, książek nie wspominając:)
UsuńZatem pierwszego czytelnika mam cieszy mnie to bardzo, że nie będę pisała w "eter":)
Pozdrawiam A:)
hmm dla mnie te warsztaty były właśnie rodzajem takich poszukiwań.. widzę że trzeba mieć do tego ogromną wiedzę, talent, pomysły i oczywiście dobre zaplecze techniczne, dlatego ja pozostaje przy moich ukochanych koralikach :D a w ceramikę zawsze mogę zaopatrzyć się u Ciebie ;)
Usuńjedna tylko uwaga mi się nasuwa.. my pracowałyśmy na glinie z szamotem, a to co mam od SHE wygląda jakoś inaczej.. no ale nie zdradzaj mi tu wszystkiego, myślę, że moja ciekawość świata zostanie zaspokojona w serii "od kuchni"
Wiedza którą zdobyłaś JUŻ, daje Ci pojęcie, że bez względu jak praca jest duża i czasochłonna, wymaga przejścia całego procesu od początku do końca nic nie można przyspieszyć i niczego pominąć.
UsuńWprowadzanie do ceramiki na ogół zaczyna się od pracy na glinie z szamotem. Dlaczego tak a nie inaczej? to opisze już w poście:)
Hola Tu blog es precioso.
OdpowiedzUsuńEncantada de conocerte.
Saludos desde Buenos Aires Argentina.
María.
Cześć Twój blog jest piękny.
Miło Pana poznać.
Pozdrowienia z Buenos Aires Argentyna.
Maryja.
Hola Maria gracias por su visita. Saludos desde Polonia. Ania :)
UsuńSuper pomysł, czekam niecierpliwie.
OdpowiedzUsuńGośka
bardzo fajnie że chętnych przybywa:)
Usuń