mąż wcale a wcale zazdrosny o niego nie jest ;)
Radziu, (bo takie imię dostał jak zresztą wszystkie ważne dla mnie przedmioty) jest najbliższe nazwie firmy Rohde i oddaje moją ogromną radość z nowego nabytku...
pomysł na piec pojawił się z półtora roku temu i jak szybko się zapalił tak szybko zgasł... były tłumaczenia samej sobie że po co? na co? dobrze jest jak jest...
Czas pozwolił mi ochłonąć, przemyśleć dokładnie potrzeby, przeanalizować wszystkie za i przeciw...
Zapadła decyzja... a jaka to już wiecie :)
od dzisiaj we własnym domu mam swoją własną pracownię...
lepszej sytuacji sobie wymarzyć nie mogłam...
oto bohater mojego wywodu... tadadam!
uwaga jeszcze się chwalę...
Dostąpiłam zaszczytu i otrzymałam możliwość posługiwania się znakiem jakości dobrego rękodzieła.
Niniejszym wklejam swoje zdjęcie opatrzone takowym znakiem.
dziękuję za uwagę i pozdrawiam wakacyjnie :)
Gratuluję i zakupu i znaku jakości :)
OdpowiedzUsuńWłasna pracownia to moje marzenie...
Podwójnie dziękuję i życzę spełnienia marzeń :)
Usuńno fajny ten Radziu i jaki pomocny ;) Gratuluje otrzymania znaku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Skończy się podróżowanie po przekopanych ulicach z drżeniem serca czy wszystko dotrze cało... uff...
Usuńpozdrawiam i do zobaczenia wkrótce ;)
Radziu cudowny. Ja się "czaję" od pewnego czasu na piec do ceramiki i póki co pozostaję jak "przyczajony tygrys";-) Miłej pracy w pracowni:-)
OdpowiedzUsuńokazuje się, że z pracowni to najbardziej cieszy się rodzinka bo wreszcie ława w salonie będzie wolna od gliny ;)
UsuńOoo! Moje gratulacje!
OdpowiedzUsuńJaki duży i piękny piec!
To naprawdę marzenie!
Sasza, dziękuję Ci bardzo :)
Usuń